Małe pieski i kotki to śliczne zwierzątka, które wiele osób chce posiadać. Dla dzieci stanowią obiekt pożądania, niczym pluszowe zabawki. Obecnie panuje moda szczególnie na psy małych ras głównie dlatego, że większość ludzi postrzega je, jako mniej groźne i przyjemniejsze. Czy jednak małe pieski są faktycznie mniej groźne, niż psy dużych ras?


Pomiędzy psami małych ras a tymi największymi istnieje wielka przepaść nie tylko w wielkości, ale również w masie ciała. Większego znaczenia nie ma tu jednak ich pokrój oraz rodzaj, długość i kolor owłosienia. Czy jednak to prawda, że małe pieski są mniej groźne, niż psy dużych ras?

Regulacje prawne dotyczące psów uznawanych za groźne.

W wielu państwach na świecie funkcjonują obecnie listy ras psów uznawanych za groźne. W Polsce obowiązuje w tej kwestii Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 15 grudnia 1998 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne oraz warunków wydawania zezwoleń na utrzymywanie psa takiej rasy (Dz. U. 1998 nr 159 poz. 1051 ze zm.). Wpisano tu 11 ras psów.

Statystyka incydentów z udziałem psów.

W wielu krajach wcale nie prowadzi się ogólnych statystyk zbiorczych incydentów z udziałem psów. Takie dane są jednak publikowane w licznych pracach naukowych. Ze statystyk państwowych wiadomo, że np. w USA mieszka 290 mln ludzi i ponad 70 mln psów. Naukowcy do tego wyliczyli, że na ok. 4-5 osób przypada tam 1 pies, przy czym dochodzi tam do ok. 47 tys. pogryzień przez psy rocznie, a ok. 1 tys. Amerykanów dziennie trafia z tego powodu na pogotowie i do szpitali. Jak łatwo policzyć wychodzi wiec na to, że ledwie 0,16% Amerykanów miewa rocznie nieprzyjemne problemy z psami. Choć Polska jest dużo mniejszym krajem od USA, to jednak mamy u siebie aż ok. 8 mln psów i podobny stosunek przeliczeniowy, gdzie na 4,75 osoby przypada 1 pies. Groźne incydenty z udziałem psów również mają u nas skalę podobną, jak w USA. Żadne badania naukowe czy analizy statystyczne nie dowiodły jednak nigdy dotąd, aby teza – iż małe pieski są mniej groźne, niż psy dużych ras – była prawdziwa! Wręcz przeciwnie, bowiem w publikacjach zgodnie podkreśla się postulat, aby odejść od tworzenia list ras psów uznawanych za groźne. Działa to krzywdząco dla psów i do niczego dobrego nie prowadzi, nie ma też wpływu na incydenty z psami.

Faktyczna skala zagrożeń ze strony psów.

Jak dotąd oszacowano, że wypadki związane z psami klasyfikują się na całym świecie najniżej w skali wszystkich wypadków rocznie! Izby przyjęć pogotowia co roku leczą na przykład ok. 13-15 razy więcej kontuzji i wypadków u ludzi związanych ze sportem, niż z pogryzieniem przez psy. Obliczono też, że my ludzie mamy statystyczne 5 razy większe szanse na śmierć z powodu trafienia piorunem, niż zagryzienia przez psa! A wiadomo przecież, jak rzadkie jest to zjawisko. Statystycznie jest też 100 większe prawdopodobieństwo zabicia dziecka przez jego własnych rodziców lub opiekunów, niż przez jakiegokolwiek psa! Jak zatem widać – zagrożenie ze strony psów jest statystycznie nikłe. Badania ekspertów niemieckich wykazały przy tym, że ponad 50% właścicieli psów nie ma właściwych kompetencji do posiadania psa, a 2/3 z nich w ogóle się do tego nie nadaje i nigdy nie powinno mieć psa. Mało tego, bowiem inni twierdzą, że grubo ponad 90% incydentów z psami powstaje z winy samych ludzi, a nie psów! Skąd więc nagonka na psy ras dużych i uznawanie ich za groźniejsze od psów małych, czy też tworzenie na tej podstawie jakichś list? Okazuje się, że to jedynie wymysł ludzi nieobeznanych ze zwierzętami i nie mających pojęcia o ich zachowaniu, a listy mają służyć wyłącznie uspokajaniu ludzi, że władze coś dla nich robią.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj